Wypadek samochodowy tym różni się od kolizji, że w jego efekcie ucierpieli jego uczestnicy. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym przyczynia się do takiego zdarzenia, musi liczyć się nawet z daleko idącymi konsekwencjami karnymi. Na orzeskim odcinku krajowej "wiślanki" kierujący volkswagenem nie ustąpił pierwszeńswa przejazdu nadjeżdżającemu z przeciwka samochodowi. Czworo poszkodowanych trafiło do szpitala.
Informacja o wypadku trafiła do służb o godzinie 10:10. W czwartkowy poranek (28 stycznia) na skrzyżowaniu ulic Centralnej i Katowickiej w Orzeszu zderzyły się dwie osobówki. Jak ustalili skierowani na miejsce policjanci drogówki, kierujący Volkswagenem, 22-letni orzeszanin, jadąc DK 81 w kierunku Mikołowa, podczas manewru skrętu w lewo, nie zauważył prawidłowo jadącego w kierunku Żor pojazdu, którym podróżowało dwoje mieszkańców Bytomia.
Poszkodowani: pasażerowie Volkswagena w wieku 73 i 82 lat oraz kierujący i pasażerka samochodu Hyundai trafili do szpitali w Mikołowie oraz w Katowicach-Ochojcu. Według otrzymanej od służb medycznych informacji, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Obaj kierujący byli trzeźwi. Sprawcy zdarzenia mundurowi zatrzymali prawo jazdy, a zabezpieczony na miejscu materiał dowodowy został przekazany do Wydziału Kryminalnego mikołowskiej komendy.
Zgodnie z art. 177 § 1 kodeksu karnego:
Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała, powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jeżeli obrażenia są lżejsze, wówczas wypadek klasyfikowany jest jako wykroczenie. Do oceny, jak długo trwa naruszenie czynności ciała i rozstrój zdrowia, kluczowe znaczenie ma opinia biegłego lekarza, natomiast okres zwolnienia lekarskiego i pobytu w szpitalu nie ma znaczenia.
Policja codziennie prowadzi czynności na miejscu zdarzeń drogowych. Funkcjonariusze twierdzą, iż najczęstszą, obok nadmiernej prędkości, przyczyną niebezpiecznych wypadków i kolizji okazuje się przewinienie nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Apelują więc o kulturę jazdy i respektowanie przepisów ruchu drogowego.