42-letnia mieszkanka Orzesza usłyszała kolejne 70 zarzutów przywłaszczenia pieniędzy na szkodę klientki banku. Tym razem ofiarą nieuczciwej, byłej już pracownicy placówki bankowej padła 86-letnia mikołowianka.
Kobieta 17 września usłyszała kolejne 70 zarzutów przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 30 tysięcy złotych. Jak ustalili śledczy z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą mikołowskiej komendy, w okresie od lutego 2015 r. do czerwca 2019 r. mieszkanka Orzesza - jako ówczesny pracownik banku - manipulowała przy dokumentacji dotyczącej umów pożyczek bankowych oraz przy transakcjach związanych z wypłatą tych środków i spłatą rat zadłużenia.
Proceder wyszedł na jaw dzięki wnuczce pokrzywdzonej w sprawie mikołowianki, która zaniepokojna sytuacją finansową babci, zaalarmowała mundurowych.
42-latka przyznała się do stawianych jej zarzutów, tłumacząc swoje zachowanie podobnie jak w poprzednim dochodzeniu - złą sytuacją finansową oraz długami. Złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Za przestępstwo przywłaszczenia grozi do 3 lat pozbawienia wolności.