Policjanci z orzeskiego komisariatu mieli do czynienia z nietypową interwencją. Według zgłoszenia świadka, na trasie między dzielnicą Zazdrość a centrum Orzesza, środkiem drogi szły 4 konie.
W piątek rano około 7:30 dyżurny Komisariatu Policji w Orzeszu otrzymał informację, iż ulicą Żorską w kierunku centrum miasta idą konie bez opiekuna. Ze względu na zagrożenie w ruchu drogowym, na miejsce skierowano dzielnicowych.
Policjantom udało się zlokalizować zwierzęta
Okazało się, że czworonogi same wróciły już do stadniny, z której pochodzą. Właściciel wyjaśnił, że sytuacja miała charakter incydentalny, gdyż jeden z koni zerwał elektryczne ogrodzenie, a pozostałe w zagrodzie zwierzęta wykorzystały moment i uciekły. Policjanci poprzestali więc na pouczeniu osoby odpowiedzialnej za zaistniałą sytuację.
Przy okazji tego zdarzenia policjanci przypominają o odpowiedzialności karnej w przypadku niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Zgodnie z przepisami Kodeksu Wykroczeń:
artykuł 77§1 stanowi, iż "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany".
artykuł. 77 § 2 k.w. sprowadza się do sformułowania, że "kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany"
W ramach omawianego przepisu wskazywano w judykaturze, iż "odpowiedzialność za popełnienie wykroczenia z art. 77 k.w. ponosi osoba, która trzyma zwierzę, przy czym nie musi to być koniecznie właściciel czy hodowca zwierzęcia, ale może to być każdy, kto jest z jakiegokolwiek tytułu zobowiązany do nadzoru, opieki nad zwierzęciem, w tym osoba prywatna bezpłatnie sprawująca w tym momencie opiekę nad zwierzęciem" (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 7 października 2014 r. w sprawie o sygn. akt I SA/Gd 268/14).