Wiadomości z Orzesza

Mocny apel Leśnego Pogotowia – takie skutki ma sylwester dla zwierząt

  • Dodano: 2025-01-03 09:45

Sylwestrowa noc jest wyjątkowo trudna nie tylko dla zwierząt domowych, ale również tych żyjących na wolności. Huk petard sprawia, że wiele z nich wpada w panikę, która niestety dla wielu z nich kończy się tragicznie. Leśne Pogotowie w Mikołowie opublikowało w sieci zdjęcie ofiar sylwestrowej nocy – sarny, pustułki, wiewiórki oraz sokoła wędrownego.

Emocje wciąż nie opadły

Jak co roku miłośnicy zwierząt przed sylwestrem apelowali o niestrzelanie petardami ze względu na dobro zwierząt bojących się huku. I jak co roku znalazły się osoby, które zdecydowały się zakupić petardy i przyozdobić nimi sylwestrowe niebo. O skutkach pirotechnicznych pokazów w sylwestrową noc opowiedzieli pracownicy Leśnego Pogotowia w mediach społecznościowych. 

- Huk fajerwerków u nas zaczął się już o 18:00 i trwał prawie do 2:00 w nocy. Niestety, była to wyjątkowo ciężka noc dla naszych zwierząt. Te które mają już na koncie więcej sylwestrów, jakoś sobie radziły, choć i dla nich był to ogromny stres. Jednak nowe i bardziej wrażliwe zwierzęta przeżywały dramat, który dla niektórych skończył się tragicznie. Nie dość, że znalazły się w miejscu zamkniętym, to jeszcze dostały dawkę huku – czytamy w mediach społecznościowych Leśnego Pogotowia. 

Pracownicy opisują, że nawet Tajga, pies, który ma już niejednego sylwestra za sobą, w końcu zaczął panikować przez niekończący się huk. Niestety, dla 4 podopiecznych Leśnego Pogotowia noc sylwestrowa była tą ostatnią. 

Ofiary sylwestra

Sarna, pustułka, wiewiórka i sokół wędrowny niestety zginęły przez huk powodowany petardami. Sarna, która dopiero niedawno stanęła na nogi i została przeniesiona na wybieg z innymi sarnami, w panice uderzyła w ogrodzenie. Skręciła sobie kark i złamała szczękę. Pustułka, ptak po wypadku, który trafił do Leśnego Pogotowia na rehabilitację, nie wytrzymał sylwestrowego stresu. Wiewiórka spała zbyt blisko wyjścia z dziupli; przestraszyła się hałasu, wiec wyskoczyła i dostała zawału serca. Zginał również sokół wędrowny, który trafił do Leśnego Pogotowia z Dąbrowy Górniczej, a dzięki zaangażowaniu pracowników jego stan zdrowia szybko się poprawiał. Niestety sylwestrowy huk sprawił, że nie przeżył. 

- Jesteśmy bezsilni wobec tej głupoty. Naprawdę, czy to aż taka radość puszczać hukowe petardy, które wywołują tylko hałas i strach? Czy nie wystarczą zimne ognie, piękne świetlne pokazy dronów czy bezhukowe fajerwerki? – czytamy w mediach społecznościowych Leśnego Pogotowia.

Lekcja na przyszły rok

Pracownicy Leśnego Pogotowia zadają pytanie – czy to zawsze musi tak wyglądać? Czy co roku niewinne zwierzęta muszą ginąć przez ludzką chęć kilku chwil zabawy? Wystosowali apel, aby przed przyszłym sylwestrem zastanowić się przed podjęciem decyzji o zakupie fajerwerków. 

- To się może zmienić – wszystko zależy od nas. Prosimy Was, zastanówcie się przed kolejnym sylwestrem, zanim wybierzecie huk kosztem spokoju. Dla wielu zwierząt to różnica między życiem a śmiercią. Razem możemy sprawić, że następny rok będzie lepszy – także dla naszych braci mniejszych.

Do posta zostało dołączone zdjęcie ofiar sylwestrowej nocy, które łapie za serce. Z całością możecie zapoznać się poniżej. 

Następna informacja

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Orzesze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również