Policjanci mikołowskiej drogówki zatrzymali do kontroli kierującego osobówką, bo przekroczył dopuszczalną prędkość. Jednak zamiast możliwego w takiej sytuacji mandatu, mieszkaniec Rybnika będzie musiał ponieść znacznie surowsze konsekwencje. Badanie stanu trzeźwości wykazało blisko promil alkoholu w jego organizmie. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Mieszkaniec Rybnika na nieoznakowany policyjny radiowóz trafił w Orzeszu na ulicy Mikołowskiej w niedzielę 12 września tuż po godzinie 17.00. Kierując samochodem Dacia Dokker, będąc w obszarze zabudowanym, 44-latek przekroczył dopuszczalną prędkość o 27 km/h. Jak przy każdej kontroli kierowca został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik okazał się sporo za duży - ponad 0,9 promila w organizmie.
Postępowanie karne prowadzą policjanci Komisariatu Policji w Orzeszu. Sprawa wkrótce trafi do sądu.
Pijany kierowca musi liczyć się z:
- grzywną uzależnioną od dochodów,
- sankcją od 5 do 50 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej,
- karą pozbawienia wolności - nawet do 2 lat więzienia,
- zakazem prowadzenia pojazdów na co najmniej 3 lata,
- otrzymaniem 10 punktów karnych.